... czyli jak przygotowuję się do spotkania z promieniami słonecznymi. Do walki stanłą cały sztab kosmetyków mający wspomóc zdrowe odżywianie i sport w uzyskaniu letniej wersji ciała ;)
Na pierwszy ogień poszedł brzuch. Został zaatakowany wielofrontowo ... :D Najpierw ostry peeling z kawy grubozmielonej, soli i oliwy z oliwek. Jak już pierwsza warstwa naskórka została spłukana przyszedł czas na kremy. Tym razem postawiłam na algi.
Słoik ( bądz co bądz - rewelacyjne opakowanie ! ) takiego mazidla kosztował 38 zł. Na wyszorowane peelingiem ciało nołożyłam grubą warstwę ww kremu. Pierwsze na co zwróciłam uwagę to konsystencja. Niby żel niby krem, niezwykle delikatny, gładki. Rewelacyjnie się rozsmarowuje!!!. Ja i krem na brzuchu zapakowaliśmy się we folię aluminiową, zacisnęliśmy się pasem i poszliśmy leżakować pod kocyk :)
Kosmetyk nie nalezy do rozgrzewających czy chłodzących więc oprócz slizgania się foli po nasmarowanym ciałku nie było nic czuć. Po 1,5 godzinie ( po obejrzeniu filmu ;) zaczeło sie rozpakowywanie - zciągłam pas, rozciełam folię a resztki kosmetyku wsmarowałam w ciało. Efekt- bardzo delikatna skóra, fajnie nawilżona i lekko napięta. Jestem dopiero po jednym okładzie więc trudno opisywać rezultaty , jednak pierwsze wrażenie jak najbardziej na +.
Jako, że atak jak mówilam jest zmasowany więc rano i czasami w trakcie dnia ( po przyjsciu z pracy ) wmasowuję miksturę przygotową z :
Moje dwa ulubioine kosmetyki, po których zarazem widzę efekty muszą zadziałać z podwójną sią ;)
Mazidło będę również wymiennie stosować z algami pod folię.
masło ZIAJA rebuild - 13,90 zł
żel anticellulitis GorVita - 14 zł
Kolejna broń - krem do biustu. Najlepszy jakiego używałam. Delikatna konsystencja, fajnie się rozsmarowuje, nie pozostawia tłustej warstwy. Co najważnmiejsze widzę efekty ;) Skóra napięta, wygładzona a rozmiar jakby troszkę większy :)
Eveline skoncentrowane serum modelujące do biustu - 14 zł